Wąwóz

Admin

Wąwóz

Balance

Ogier wkroczył dumnie do wąwozu. Miejsce, które powinno zachwycać, a nawet przerażać, dla niego było tylko kolejnym nic nie znaczącym miejscem, które odwiedził. Ruszył spokojnym stępem dalej, z obojętnością spoglądając na kamieniste zbocza.

Reina

Powolnym krokiem wkroczyła do wąwozu. Ogromne skały zwracały uwagę- ale nie jej. Ona widział już ciekawsze rzeczy...

Balance

Ciche stukanie kopyt klaczy o kamienie sprawiło, że ogier obejrzał się za siebie. Nie znał tej klaczy. Zatrzymał się, powoli zawrócił i zbliżył do niej z obojętnym wyrazem pyska. - Balance. - Przedstawił się niepytany, jak zwykle.

Reina

Machnęła ogonem w powietrzu.
-Reina- odparła, przyglądając się ogierowi. Zaintrygował ją.

Balance

Ogier powiódł do klaczy spojrzeniem. - Nie słyszałem nigdy Twego imienia. Czy możesz mi coś o sobie powiedzieć...? - Spytał ją dając wrażenie, że jest zainteresowany.

Reina

-Cóż...- Pytanie Balance'a nie należało do tych "standartowych". Reinie bynajmniej się to spodobało. Wóróżniał się od innych...- Urodziłam się w stadninie w jakimś okolicznym mieście. Mieszkałam tam przeszło pół roku. Ale te codzienne jazdy, próby zrobienie ze mnie grzecznego konia, bezustanne tłuczenie batem coraz bardziej przybliżały mnie do podjęcia decyzji o ucieczce. Kiedy właściciel wypuścił mnie na popas przeszkoczyłam przez ogrodzenie i ruszyłam w podróż. Zanim trafiłam tutaj poznałam wiele innych koni. Zarówno wolnych jak i tych ciągle zależnych od ludzi. Na dobrą sprawę to oni mnie wychowali. To oni sprawili, że taka jestem. To dzięki nim podjęłam decyzję założenie stada Krwistej Nocy...

Agrayanelle

Wkłusowała, stukot kopyt Agrayanelle poniósł się po wąwozie. Spojrzała na inne konie i stanęła z boku, przypatrując się im. Położyła uszy po sobie.

Balance

- A więc pochodzisz od ludzi... Nie wiążę z nimi najmilszych przeżyć. - Wyraźnie się skrzywił. Dostrzegł kątem oka nowoprzybyłą klacz. - Balance. - Przedstawił się, jak zwykle, nie pytany. - Mogę... może poznać twe imię? - Spytał, zerkając też na Reinę.

Reina

Spojrzała na ciemną klacz. Czy to niebyła Agr.? Tak, to ona. W ramach powitania skinęła jej pyskiem.

Diablo

Weszła powoli, z gracją na wąwóz. Rozejrzała się, przez grzywę, nie wiele widziała, ale czuła że są tu konie, powoli ze stukotem kopyt szła dalej, przed siebie. Zatrzymała się, zdmuchnęła grzywę z oczu i spojrzała w dal, a po chwili na konie, kiwnęła głową klaczy i ogierowi.

Balance

Z każdą chwilą robiło się coraz tłoczniej.
Dobra okazja do poznania kogoś, ale nie za ciekawa opcja dla kogoś kto woli swoje własne towarzystwo... Pomyślał, omiatając wzrokiem wszystkie klacze. Skinął łbem nowoprzybyłej.

Reina

Skinęła łbem ciemnej klaczy. Czy to nie ona ostatnio dołączyła do stada?

Balance

Balance przeniósł wzrok na Reinę. Dlaczego to ona najbardziej przykuwała jego uwagę?

Reina

Nudziło jej się. Miała ochotę na małe polowanie, ale w wszyscy tu obecni należeli do stata Krwistej Nocy albo byli samotnikami...