Polana

Carrnes

Potrząsnął energicznie łbem co spowodowało rozwianie się grzywy. Prychnął cicho i podszedł do klaczy. Ułożył się w sumie obok składając łeb na przednie nogi spojrzał na Nią.

Diablo

Uniosła łeb i spojrzała na niego, machnęła ogonem i stała, nie miała zamiaru się położyć. Nie lubi się kłaść, wtedy łatwo ktoś obcy może zaskoczyć. Machała ogonem i patrzyła przed siebie.

Carrnes

Wykrzywił się ukradkiem w grymas, gdy kolejny raz poczuł woń rui u klaczy. Spojrzał na Nią zastanawiając się jak Ona może tyle wytrzymać na stojąco? On był z tych leniwych koni więc bardzo się z tego powodu dziwił. W końcu i tak nikogo tu nie było.

Diablo

Spuściła łeb i zerknęła na ogiera - co tak patrzysz, klaczy nie widziałeś, czy co.. - parsknęła, postanowiła się położyć. Zgięła nogi i ułożyła się obok ogiera. Spojrzała na niego jeszcze raz i odwróciła się.

Carrnes

- Widziałem w życiu wiele klaczy ale raczej nie w tej krainie. - prychnął ponuro i jeszcze raz zerknął na karą klacz. Potem odwrócił wzrok i ułożył łeb na przednich nogach.

Diablo

Spojrzała na niego i zarżała cicho, zamknęła oczy, machała tylko ogonem żeby się ostudzić, było jej gorąco i muchy natrętne siadały na ciele.

Diamond Shine

Wyłoniła się, rozglądając po otoczeniu. Jej uwagę przykuł ogier, i klacz. Nie miała zamiaru do nich pod chodzić, wolała aby oni się przywitali pierwsi. Spojrzała w inną stronę, po czym położyła się na trawie. Ułożyła wygodnie łepek na pęcinkach. Patrząc katem oka przez swoja grzywkę na konie. Prychnęła.

Diablo

Otworzyła oczy, zauważyła klacz, szturchnęła ogiera - mhm..patrz pierwsza ofiara - powiedziała tak cicho ze tylko ogier mógł to usłyszeć. Uśmiechnęła się szyderczo i zamknęła oczy, nie miała zamiaru ruszyć się ani coś powiedzieć, do dobrego konia.

Diamond Shine

Po chwili zastanowienia, wstała. Otrzepała się. Mlasnęła, parę razy. Przecięła powietrze z świstem ogonem. Podeszła bliżej koni. Po czym kiwnęła im pyskiem. Gdyż miała kulturę Rolling Eyes

Heros

Po chwili na polanę wgalopował ogier, czystej krwi arabskiej. Stanęła na skraju i rozejrzał się zauważyła jedną klacz i dwoje koni leżących, postanowił przywitać się z klaczą. Podszedł do niej i szturchnął chrapami - Witam panią, jestem Heros- przedstawił się.

Diamond Shine

Gdy ogier znienacka tyknął mnie chrapami. lekko się speszyłam. A gdyż byłam odwrócona do niego tyłem, uderzyłam go ogonem, w pysk. Po czym odwróciłam się do niego przodem, zrobiło mi się głupio.-O sorki. Przestraszyłeś mnie. A tak w ogóle Witam. Diamond Shine. Ale możesz mi mówić Diament.-rzekła oschłym, bez namiętnym tonem głosu, usmiechnęła się kącikiem chrap.

Heros

- spoko - odpowiedział i uśmiechnął się. Spojrzał na klacz - mówiono pani że jest piękna jak diament - powiedział i przestąpił z nogi na nogę.

Diamond Shine

-Nie. Mówiono że jestem diamentem, pośród odłamków szkła.-odrzekła. Zniżyła łeb do ziemi i przejechała chrapami po chłodnej trawie , doznała kojącej ulgi . Patrzyła na niego wciąż wyzywająco , wręcz buntowniczo .
- Ogiery częściej się przeceniają. Czy może nie?-spytała.

Heros

Spojrzał na nią - nie - odparł pewien siebie. Zerknął dookoła i prychnął - a mówiono że jesteś najpiękniejszą, największą, i najcenniejszą gwiazdą na niebie - uśmiechnął się.

Diablo

Po chwili nie wytrzymała, otworzyła oczy i spojrzała z pogardą na konie, parsknęła głośno i machnęła ogonem.